niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 26



Rozdział 26
Kiedy dwa tygodnie później wyjechaliśmy z wyspy zaczęła się już wiosna, a nam kończyły się ferie, które mieliśmy po sesji zimowej.
Tak jak obiecałam Jessice postanowiłam jej pomóc, nie wiedziałam tylko jak.
Z własnego doświadczenia zdążyłam już się dowiedzieć, że Mike to ostatni ham, a po tym wszystkim co zrobił Jessice utwierdziłam się w tym przekonaniu.

- Daleko jeszcze? – Zapytała Nessie po kilku godzinach lotu samolotem.
- Nie. – Odparłam.
Edward i Jasper grali tym czasem w szachy.
Mnie wciąż dręczyły rozmyślania dotyczące Jess.
Dotrzymałam słowa i gdy tylko po powrocie się rozpakowałam, zadzwoniłam do mojej koleżanki.
- Bella?
- Tak. – Żyjesz? – Zapytałam.
- Tak, ale mam prośbę, przyjedziesz do mnie z Edwardem? – Koniecznie z Edwardem. – Powiedziała.
Nie poczułam nawet ukłucia zazdrości, po prostu doszłam do wniosku, że Jess uważa Edwarda za przyjaciela, lub kolegę.
I może naprawdę potrzebowała jego obecności?
- Poczekaj. – Tylko go zapytam. – Odparłam.
Pokiwał głową, wyczytawszy z moich myśli, o co chodzi.
- Zgodził się - poinformowałam Jess.
- Dziękuję wam - odpowiedziała. - To kiedy możecie przyjechać?
Zamyśliłam się.
Edward wziął ode mnie słuchawkę.
- Za chwilę będziemy. – Powiedział.
- Dziękuję. – Usłyszałam odpowiedź Jess.
- Myślisz, że lepiej będzie biec, czy jechać samochodem? – Zapytałam Edwarda.
- Szybciej byłoby biec, ale bezpieczniej jechać. – Odparł.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z faktu, że przecież ludzie nie mogą nas zauważyć, a tak właściwie sobie o tym przypomniałam.
Wsiedliśmy więc do mojego Ferrari jako, że było najszybsze i ruszyliśmy.
To, co zastaliśmy w domu Jessicy nieco mnie zszokowało.
Wszędzie było pełno ubrań, a malutka Jessica wciąż płakała.
- Jessica! – Co się z tobą dzieje! – Krzyknęłam.
- Sama nie wiem. – Powiedziała patrząc na mnie ze strachem.
- Ona nie gryzie. – Powiedział Edward uśmiechając się.
Poniekąd miał rację, ale dużą część prawdy ukrył.
- Chociaż ty masz poczucie humoru. – I za to cię lubię. – A i jeszcze coś. – Nadal uważam, że jesteś bardzo przystojny i że Bella ma ogromne szczęście, że z tobą jest. – Powiedziała Jessica.
Wiedziałam, że mówiąc o szczęściu nie miała na myśli tylko i wyłącznie wyglądu Edwarda.
- Wiesz Jessica. – Zastanawiałem się czasem jak to z tobą i Mike’em było. – Spokojnie, nie chcę robić ci wykładów. – Powiedział Edward patrząc jej prosto w oczy.
- Cóż. – Byłam głupia. – Odparła Jessica.
- Każdy popełnia błędy. – Pamiętaj o tym. – Nawet ja ich w życiu wiele popełniłem. – Dużo więcej, niż mogłoby ci się wydawać.
Mówił jak psycholog, Jessica słuchała go uważnie.
- Wiesz co? – Może i masz rację. – Tyle, że ja strasznie żałuję tego, co zrobiłam i… i nie mogę się po tym wszystkim pozbierać. – Odparła odwracając od niego twarz.
- Czyżby nie potrafiła patrzeć mu prosto w oczy? – A może nie mogła? – Może tak bardzo się wstydziła tego, co zrobiła, że nie była w stanie?- Na te pytania nie znałam odpowiedzi.
- Ja już… - ja już tak dłużej nie mogę. – Powiedziała zalewając się łzami.
- Nie płacz. – Powiedziałam podchodząc do niej i przytulając ją do siebie.
- Nieme… nie chcę tak dłużej żyć! – Wyszlochała.
- Edwardzie, możesz na chwilę? – Zapytałam.
- Oczywiście. – Odparł.
- Damy radę zabrać ją do siebie? – Jesteśmy dość silni? – Zapytałam.
- Alice widzi twoją decyzję, więc przygotuje wszystkich, a poza tym myślę, że nasza samokontrola, przynajmniej nas dwojga i Carlisle’a jest na tyle silna, że nawet nie zareagujemy na jej zapach, a Renesmee, to już w ogóle. – Odparł.
- Ja na przykład w ogóle nie odczuwałem pragnienia. – Dodał.
Weszliśmy powrotem do środka.
- Jess. – Jedziesz z nami. – powiedziałam.
Jessica bez protestów spakowała siebie i małą i wyszła.
Zamierzaliśmy jej pomóc i na jakiś czas miała zamieszkać u nas.
Mieliśmy nadzieję, że jej życie odmieni się na lepsze i że w końcu odnajdzie szczęście, o którym marzy.

1 komentarz:

  1. To dobrze że Jessica zamieszka z Cullenami. Może to pomoże jej zapomnieć i powrócić do normalnego życia.
    I coś czuję że te wydarzenia ją zmienią xd .

    OdpowiedzUsuń